28 września 2013

Rozdział V.

Ruszyłam do pokoju, w którym przez najbliższy tydzień miałyśmy zamieszkać z dziewczynami. Przez pewien czas czułam na sobie spojrzenie Alexa. Kiedy się do mnie uśmiechał rumieniłam się. Działał na mnie jak nikt inny. W mojej głowie widziałam tylko jego twarz, słyszałam jego głos. Przez chwilę zastanowiłam się, czy czasami się nie zakochałam, ale on po prostu mi się podobał. Bardziej niż ktokolwiek inny.
- Nareszcie jesteś - powiedziała uradowana Nancy, która odwróciła się w moją stronę. Zamknęłam za sobą drzwi i opadłam na wolne łóżko. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie Alexa. Mimowolnie się uśmiechnęłam.
- A ty co taka szczęśliwa? - zapytała się Ellie. - Kogo ci przydzielili?
- Nigdy nie uwierzycie - zaśmiałam się. Byłam szczęśliwa, moja dusza chciała latać, a motyle mordowały mój brzuch.
- All Time Low - Nancy, aż usiadła z wrażenia. - I?
- I... - byłam tak szczęśliwa, że nie myślałam o niczym innym. - Rozmawiałam przed chwilą z nimi.
Tym razem Ellie usiadła z wrażenia. Opowiedziałam im o tym co się wydarzyło na dole. Rozmawiałyśmy do 3 rano, ale w końcu ze zmęczenia zasnęłyśmy.

Obudziłam się koło 6. Mój budzik jak zwykle nie zawiódł. Wstałam szybko i wyciągnęłam z torby ubrania. Ruszyłam cicho do łazienki. Zamknęłam za sobą drzwi. Wzięłam szybki prysznic. Trzy godziny snu nie są czymś najwspanialszym. Zwłaszcza teraz, kiedy zaczyna się praca nad festiwalem.
Kiedy ogarnęłam się w łazience, to znaczy wytarłam i ubrałam to co najpotrzebniejsze, wciągnęłam czerwone spodnie. Stałam w samym staniku i spodniach przed lustrem. Przez ostatni rok schudłam i to dużo. Pierwszy raz byłam zadowolona z tego jak wyglądam, chociaż do pełnego szczęścia jeszcze trochę brakowało. Założyłam w końcu białą bokserkę oraz szarą bluzę, przy której podciągnęłam rękawy. Uczesałam włosy w wysoki koczek i wróciłam do dziewczyn, które właśnie się obudziły. Właściwie to tylko Ellie się obudziła. Nancy nie było.
- Dzień doberek śpiochu - uśmiechnęłam się. - Widziałaś gdzieś...
Przerwał mi dźwięk otwieranych drzwi, przez które po chwili przeszła zguba.
- O wy już nie śpicie - spaliła buraka.
- Gdzie byłaś? - zapytałam się zaciekawiona.
- Musiałam się przewietrzyć - uśmiechnęła się nerwowo. Jej wzrok uciekał na wszystkie strony. Usiadła na kanapie i ziewnęła przeraźliwie. Już chciałam się wypytać o co chodzi, kiedy rozległo się pukanie.
- No więcej was ta matka nie miała - powiedziałam poirytowana i podeszłam do drzwi, aby je otworzyć. - Słucham...
- Cześć Angie - przywitał mnie uśmiech Alexa. Motyle się aktywowały, a serce zaczęło pompować więcej krwi niż zwykle. - Chcielibyśmy dogadać z tobą parę spraw. Zejdziesz do nas na dół?
- Tak, już idę - puścił mi oczko i odszedł. Odetchnęłam.
- Co to miało być?! - powiedziała Nancy. Miała szeroko otwarte oczy. Po chwili zaczęła się śmiać. Wyszłam szybko, żeby nie powiedzieć parę słów za dużo. Wiem, że ze mnie się śmiała. Przy chłopakach zawsze byłam śmiała, a przy nim. Z taką myślą zeszłam do chłopaków. Zauważyłam, że oprócz All Time Low, są też Kieran, Dean, Kit i Sean. Uśmiechnęłam się na ich widok i momentalnie uspokoiłam. Kier zauważył mnie i podszedł się przywitać. Przez ułamek sekundy zauważyłam, że Alex się nam przygląda.

*Oczami Kierana*

- Ty i ranny ptaszek? - zaśmiałem się, przytulając ją na powitanie. - To do ciebie nie podobne.
- Do ciebie tym bardziej - na jej twarzy pojawił się ironiczny uśmieszek. - Mama do was dzwoniła?
- Tak i kazała cię pozdrowić - po chwili śmialiśmy się razem. Pierwszy raz spojrzałem na nią w inny sposób. Nie jak na przyjaciółkę, ale jak na dziewczynę. Była śliczna, utalentowana, inteligentna.
- Możemy zacząć? - zapytał się Alex. W nucie jego tonu odczułem, że nie jest zadowolony. Angie kiwnęła głową i podeszła do niego. Uśmiechała się jak nigdy.
- Wybaczcie spóźnienie - do pokoju wbiegła Caroline, po chwili wszyscy siedzieliśmy. Moja przyjaciółka zajęła miejsce między Rianem i Alexem. Nie byłem zbytnio zadowolony, czułem narastającą zazdrość, co nigdy mi się nie zdarzało w jej przypadku. Zanim kobieta zaczęła mówić podała jakąś teczkę Angie.
- Zaraz muszę znów wracać do innych zespołów więc szybko: macie trzy koncerty. Oba zespoły muszą ze sobą współpracować, ponieważ wykonujecie wspólnie numer. Piosenkę sami wybierzecie razem z Angie. Teraz jaka jest jej rola w całym tym spektaklu - wzięła oddech. - Będzie was pilnować, abyście przychodzili na wszystkie próby, wstawali o dobrej porze i byli gotowi na koncerty. Musicie działać razem. Wszyscy, bez żadnego wyjątku. Jeśli nie macie żadnych pytań, a widzę, że nie macie to ja lecę. Do zobaczenia później.
Wybiegła tak szybko jak wbiegła. Nastała chwilowa cisza. Nagle Angie z Alexem zaczęli się śmiać, a po nich i cała reszta.
- Maraton, istny maraton - uśmiechała się, przeglądając papiery. - Z tego co tu widzę, za trzy godziny macie próbę, najpierw starzy wyjadacze, potem szczeniaki.
Wyszczerzyła do mnie zęby. Alex był bardzo blisko niej. Bardzo, ale to bardzo mnie to denerwowało. Coraz bardziej czułem niechęć do tego człowieka.

*Oczami Angie*

Kilka pierwszych godzin pracy minęło mi wyjątkowo szybko. O 9 zaczęła się próba All Time Low, a dwie godziny później już użerałam się z moimi starymi przyjaciółmi, którzy nie wiedzieli co, jak, gdzie, dlaczego i po chuja mi ten kabel.  Około drugiej po południu jadłam obiad razem z dziewczynami, kiedy Ellie nagle powiedziała:
- Idziecie na tą imprezę dzisiaj wieczorem?
Spojrzałyśmy na siebie z Nancy, oczywiście nic nie wiedziałyśmy. Ellie widząc nasze miny zaczęła tłumaczyć, że o siódmej zaczyna się impreza z pracownikami i zespołami występującymi na festiwalu.
- No to idziemy - uśmiechnęłam się. Dziewczyny przytaknęły uradowane. Szykował się ciekawy wieczór.

- Dobra, na takiej imprezie to ja jeszcze nigdy nie byłam - powiedziała Nancy, widząc wielu znanych jej ludzi. - Przecież to wygląda jak domówka z dobrego amerykańskiego filmu.
Wszystkie trzy byłyśmy w tym momencie zdezorientowane, ale i szczęśliwe. Po chwili zostałam sama, obie przyjaciółki gdzieś zniknęły. Impreza odbywała się na świeżym powietrzu za budynkiem, w którym wszyscy mieszkaliśmy. Podeszłam do drzewa, które było nieco oddalone od tego całego zgiełku. Chciałam chwilę pobyć sama i nacieszyć się tym wszystkim. Dostałam niesamowitą pracę, poznałam moich idoli, zakochałam się... No właśnie, ta myśl zatruwała wszystkie inne. To niemożliwe. Nie można się zakochać tak szybko.
- O czym tak dumasz? - zapytał się Alex, trzymając dwa kubki, w których albo było piwo, albo coś mocniejszego.
- O tym wszystkim. To jest niesamowite - uśmiechnęłam się do niego. Teraz czułam się swobodnie.
- Tak, to prawda - usiadł koło mnie. - Wolisz piwo czy colę z wódką? Wiem, że chciałabyś do drugie, ale dostaniesz piwo, bo jak się upijesz to będzie na mnie.
- Zabawne - zaśmiałam się ironicznie, biorąc kubek, który mi podał. - Rok temu skończyłam osiemnaście lat.
- No, a ja 8, więc słuchaj się starszych - zaśmiał się. - Nie możesz się doczekać, aż się rozkręci nie?
Pokiwałam głową, biorąc łyk piwa.
- Ja w sumie też. Jestem podniecony tym wszystkim jak dziecko na Boże Narodzenie.
Ze śmiechu wyplułam na trawę to co przed chwilą chciałam połknąć.
- No co? - zaśmiał się, biorąc łyk ze swojego kubka. Po chwili się uspokoiłam. Rozmawialiśmy o festiwalu. Właśnie Alex opowiadał mi jak to Jack na ostatnim biegał nagi po pokoju, kiedy spojrzeliśmy się na siebie. Dzieliły nas zaledwie 4 cale. Jego usta były już bliskie moich, kiedy usłyszałam, że ktoś się zbliża. Wstałam więc szybko i po prostu uciekłam. Spanikowałam.

4 komentarze:

  1. JA CIĘ ZABIJĘ!;D Albo nie bo nie poznam zakończenia :D Jak można przerywać w takim momencie?? Chociaż zachowanie Angie wcale mnie nie dziwi :D:D HAhahah zazdrosna Cytrynka :D:D Chciałąbym to zobaczyć w realu! :D Co ty na to? HAhah xD Wiesz że cię kocham ale jak nie dowiem się co będzie dalej to i tak cię zamorduję! :* I Alex będzie niepocieszony :D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka panikara! XD a akcja że budzik nie zawiódł...ach te memories XD Zazdrosny Kieran..i moje wyobrażenia co do jego miny w takich momentach >>> Ciekawe, kto im przerwał, wgl to czuję że będzie kwas Alex vs. Kier :P Czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nooo w końcuuu ! X.x Ja chcę już daleeej *.* Wyczuwam zadymę XD

    OdpowiedzUsuń
  4. MOJE SHIPPERSKIE SERCE OBRAZIŁO SIĘ.
    TUTAJ KIERAN, TAM ALEX.
    CO ROBIĆ?! ;_;
    Świetne, ale dlaczegoooo tak przerwałaś <3

    OdpowiedzUsuń